Taniutkie chianti z Lidla jest tym wspomnianym przeze mnie w książce wyjątkiem spośród tanich chianti, które raczej tylko zrażą was do tej apelacji. Nie jest to ósmy cud świata, ale pokazuje styl regionu – pachnie czerwonymi, dojrzałymi owocami, trochę suszonymi, korzennymi przyprawami, z nutami gorzkiej czekolady i drewna (to riserva, czyli dłużej dojrzewająca). W ustach zadziorne, z wyraźną kwasowością i taninami, średnim ciałem i finiszem. Fajne wino, ja je lubię – jeśli lubisz wytrawne czerwienie z pazurem to może też je polubisz. Zyskuje w połączeniu z jedzeniem – dojrzałym serem albo pizzą z mięsnymi dodatkami.

INTENSYWNOŚĆ: 6/10 | SŁODYCZ: 1/10 | KWASOWOŚĆ: 7/10 | TANINY 7/10
AROMATY: CZERWONE OWOCE/KORZENNE PRZYPRAWY/CZEKOLADA/DREWNO

Musisz się szarpnąć trochę bardziej, jeśli chcesz chianti z kogucikiem, czyli Classico – ale po lekturze książki wiesz już, że to ważne. To chianti daje bardzo dobre pojęcie o stylu regionu – ma aromat dojrzałych czerwonych owoców, wzbogacony ziołami, korzennymi przyprawami i troszeczkę skórą – to nie jest chianti riserva, tutaj będzie bardziej świeżo, ale to też jest fajne. W ustach jest zadzior – kwasowość i taniny zaakcentowane, dobry finisz, ale obudowane jest to dobrą intensywnością, więc nie masz wrażenia, że pijesz cierpkiego kwasiura, tylko porządne wino z pazurem. Bardzo dobre, może chwilę poleżeć.

INTENSYWNOŚĆ: 7/10 | SŁODYCZ: 1/10 | KWASOWOŚĆ: 7/10 | TANINY 7/10
AROMATY: CZERWONE OWOCE/KORZENNE PRZYPRAWY/ZIOŁA/DREWNO/SKÓRA

Rosso di Montalcino nazywa się czasem „baby brunello” – jest to zwykle młodsza i nieco mniej intensywna wersja brunello. Ale hej, pamiętaj, z jakiego poziomu schodzisz – brunello potrafi osiągać szczyty na skali intensywności wina, więc tutaj też raczej nie będziesz miał do czynienia z byle siurkiem. Casanova di Neri to jeden z najbardziej znanych producentów regionu, który lipy nie robi – nawet jego rosso na świetną intensywność, złożoność, nuty czerwonych owoców, ziół i korzennych przypraw, wyraźną kwasowość i zadziorne taniny, które będą z wiekiem łagodnieć, a bukiet będzie ewoluował. Sprawdziłbym je za 5 lat.

INTENSYWNOŚĆ: 7/10 | SŁODYCZ: 1/10 | KWASOWOŚĆ: 8/10 | TANINY 8/10
AROMATY: CZERWONE OWOCE/KORZENNE PRZYPRAWY/ZIOŁA

Z wysokiego C – Brunello di Montalcino to nie przelewki. To dla wielu najdoskonalsze wcielenie sangiovese (a konkretnie klonu sangiovese grosso). Wino jest bardzo intensywne, ma wyraźną kwasowość, kąsające taniny, dużo ciała (15 woltów), mega dużą intensywność smaku. W aromacie znajdziesz czerwone owoce, suszone owoce, zioła, korzenne przyprawy, kawę, drewno. Tutaj nie rozmawiamy, czy warto je wrzucić do piwniczki – TRZEBA je wrzucić do piwniczki. Z każdym rokiem będzie lepsze, nie spiesz się, daj mu 5-10 lat co najmniej, opłaci się. Nawet 15 pewnie nie będzie za dużo. Świetne wino z dużym potencjałem zmian na jeszcze lepsze. I cena, mimo że obiektywnie oczywiście wysoka, jak na tę apelację totalnie do przyjęcia.

INTENSYWNOŚĆ: 10/10 | SŁODYCZ: 1/10 | KWASOWOŚĆ: 8/10 | TANINY 9/10
AROMATY: CZERWONE OWOCE/SUSZONE OWOCE/KORZENNE PRZYPRAWY/ZIOŁA/KAWA/DREWNO

Kojarzysz wino Sassicaia? Jak się trochę interesujesz winem to napewno, jak nie to ci mowię – to najsłynniejszy supertoskan i jedno z najsłynniejszych win świata. A to wino, to jej młodszy brachol. Najmłodszy w zasadzie, bo to trzecia etykieta – najniższa, ale pamiętaj, z jakiego poziomu schodzimy. Wino powstało z odmian cabernet sauvignon (nietypowo jak na Toskanię) i sangiovese, dojrzewało w beczkach z dębu francuskiego. Ma nuty dojrzałych wiśni i ciemnych owoców – czarnej porzeczki, jeżyny, akcenty korzennych przypraw, czekolady, skóry i drewna – czuć, że powoli wchodzi w okres dojrzewania, ale ciągle ma młodzieńczy wigor. Średnio masywne, z zaznaczoną kwasowością i taninami i dość długim, pikantnym finiszem. Bardzo dobry wstęp do świata wielkich supertoskanów. Plus bajera o Sassicai – pamiętaj o tym 😉

INTENSYWNOŚĆ: 8/10 | SŁODYCZ: 1/10 | KWASOWOŚĆ: 7/10 | TANINY 8/10
AROMATY: CIEMNE OWOCE//KORZENNE PRZYPRAWY/CZEKOLADA/KAWA/DREWNO